poniedziałek, 19 marca 2007

Wielojęzyczność?!


Zacytuję słowa, które pokazują nowy wymiar w nauce o człowieku:
"Etre bilingue, c'est plus qu'une aisance linguistique que l'on acquiert par la pratique; c'est une carte d'accès privilégié à un monde sans frontières, aux secrets d'une nation, dont la langue n'est que la clé d'entrée"
(Yasmina Katharina,23 ans, trilingue allemand- français- anglais)
To na dobry początek pisania pracy magisterskiej. W mojej głowie pozostaje jednak przekonanie (hipoteza Sapira & Whorfa), że w każdym języku świat jest inny. Trudno jest opisywać wielojęzyczność jako klucz od zamka do drzwi różnych światów, gdyż taki opis zakłada wyjście poza język, którym służy w danym momencie do opisywania świata i, jako byt niezależny od nich, poruszanie się między nimi. To ciągłe przekraczanie granic, ciągłe napotykanie obcego. Ale czymże jest podróżowanie, choćby między Suchowolą, Białymstokiem, Warszawą, Piaskami?

Brak komentarzy: