sobota, 3 listopada 2012

Peter Berger, Thomas Luckman, Język a wiedza życia codziennego


Język pozwala wyrwać się od doświadczania i opisywania życia codziennego. Staje się zbiornikiem wiedzy.
Zanim ludzie poznają samych siebie muszą o sobie mówić. 
Doświadczenia są obiektywizowane. 
Za pośrednictwem języka można przywołać cały świat. 
Spinanie opisu rzeczywistości doświadczanej i uogólnionej jest możliwe dzięki symbolizacyjnym możliwościom języka. Najbardziej rozbudowane symbolizacje to religia, nauka, filozofia, sztuka. 
Język buduje pola semantyczne ograniczone możliwościami języka - słowotwórstwo, gramatyka, składnia. Np. tu i vous tworzą odrębne światy relacji zażyłości i formalnych. Powstają współczynniki semantyczne, wyznaczające strefy znaczeniowe, przebiegające w warstwie kulturowej, językowej. 
W polu semantycznym zachodzi ewolucja wartości poszczególnych składników. Zmiany wyrażają się w selektywnej kumulacji,czyli w zapamiętywaniu i zapominaniu zobiektywizowanych elementów znaczeniowych pola. Wiedza z pola semantycznego jest świadoma, i jako taka ma wpływ na życie codzienne jej użytkowników. 

José Ortega y Gasset, Mówienie jako zwyczaj społeczny


Język sprawia, że należymy do społeczeństwa. Język ojczysty determinuje przynależność społeczną. 
Neologizmy, jednostkowe wynalazki, stają się nimi, gdy zyskają akceptację społeczną. 
Mówienie jest czynnością społeczną, powstałą przez przyswojenie narzędzi języka, pochodzących z zewnątrz. Mowę nazywano ratio lub logos. Wypowiadanie się jest uzewnętrznianie tego co indywidualne. 
Idee, którymi się posługujemy, są mówione, zgodnie z wyżej zapisanym, są bagażem społecznym przyjmowanym przez nas w czasie życia. Autor pisze o przymusie mowy, treści mowy są narzucane. Człowiek jest automatem, sterowanym przez społeczeństwo.

Opinie, będące częścią/treścią wypowiedzi są normami. Jako takie wywierają nacisk, stąd pojęcie normy. Ponieważ ich źródłem są społeczeństwa, ponieważ są nieprzemyślane przez jednostki i przyjmowane bezrefleksyjnie, można je nazwać sloganami. 

Bronisław Malinowski, Obcowanie językowe.




Mówienie bez kontekstu sytuacyjnego jako podtrzymanie więzi społecznej - współuczestniczenie fatyczne. Małomówność jest wrogością - jak wynika z powyższego. Aktywność językowa, przewaga w mówieniu buduje większy prestiż społeczny niż uleganie małomówności [mowa jest złotem - JM]. 

Włodzimierz Pawluczuk, Zwierzenie, gawędzenie, zgryzota.


Tytułowe zwierzenie, gawędzenie, zgryzota opisują działanie słowne, którego celem jest obiektywizacja treści, wyniesienie ich poza „ja”, rozumiana jako umieszczenie wykładanych treści w „Innym-Ja”. 
Rozmowa bez kontekstu, bez celu, bez konkluzji jest formę kuracji, pozbawiania siebie ciężaru cierpienia, nazywanego zgryzotą.