czwartek, 29 maja 2008

Lecą lata tak jak żurawie

Budzi mój niepokój paralela, jaka łączy film "Lecą żurawie" z losami ludzi: wydaje mi się, jakby w narracji opisującej losy głównych bohaterów odbijały się drogi życia innych, mam na myśli widzów, których zauroczyła fabuła. Stali się niewolnikami tragicznej miłości, i niewolnikami pewnego scenariusza.
Tak jest jak sądzę, z grającą główną rolę (Weroniki) Tatianą Samojłową. 
O to co ona sama powiedziała o swojej największej miłości w życiu:

Моей самой большой любовью был Василий Лановой. С Васей был первый поцелуй. Мы были мужем и женой 6 лет. Смешно так расписались! Встретились около Боткинской больницы, отдали паспорта в загс на регистрацию. Потом Лановой купил мне какую-то майку, я ему - трусы, и отправились домой. Счастливы были просто безумно. Мы лишили друг друга невинности. И все болячки у меня прошли после того, как я стала женщиной. Я ведь ребенок войны - болела тифом, корью, дифтерией. С детства без таблеток не живу.
Я была беременна двойней от Ланового, но этим детям не суждено было родиться. Васька сказал: "Если сделаешь аборт, я обижусь". Но... Потом все-таки смирился... Двойня - ну куда? Жить было негде - мы ведь обитали в маленькой комнатке в квартире моих родителей. Нашли подпольного гинеколога - аборты тогда было запрещено делать. Врачиха показала мне плод. Я очень плакала, просто захлебывалась от слез. Легла на больничную койку, выпила чай с лимоном, заснула... А потом пошла пешком на занятия. Помню, была такая Москва чудная-чудная, весенняя. Снега талые шли... От мамы я все скрыла. За аборт мы были вызваны на кафедру, Захава очень ругался (ректор Театрального училища им. Щукина тогда. - О. Ш.): "Вася, как же так? Почему не предохранялся?!" - "Я не думал об этом, я Таню любил". Конечно, если бы я тогда родила, сейчас мне было намного лучше...
В 23 года я заболела туберкулезом и попала в туберкулезный санаторий. Мне сделали операцию на легком и повредили плевру. Каждый день - огромное количество уколов. Вася приехал ко мне с клубникой... А я сказала: "Больше ничего не хочу, я больна". Он расстроился жутко... Как мы рыдали!!! Болезнь меня очень сильно измотала физически, не хотелось больше ничего. Хотелось только покоя...
После меня у Ланового была жена Тамара, она работала в телевизионном центре. Тамара погибла - разбилась на машине. Следующей женой стала молоденькая Ирина Купченко, которая родила ему потомство. Лановой очень хотел детей...
Если бы мы с Васей остались вместе, наша жизнь сложилась бы удачнее. Во-первых, наш брак - это была судьба, моя и его. Во-вторых, мы одногодки. В-третьих, оба пережили войну, это много значит.
Потом мы с Васей говорили: "Какие все-таки в молодости мы были дураки". Но возврата назад уже не было.
Не так давно мы отмечали сорокалетие выпуска нашего курса. Лановой отвернул от меня голову, и я сделала вид, что не вижу его. Хотя, уверена, мы неравнодушны друг к другу до сих пор... 
Cytat za: http://www.allabout.ru/a2914.html


To (był) ulubiony film mojej mamy.... do tego samego źródła nie można wrócić, nawet jeśli bardzo się tego pragnie. Wówczas pozostaje złudzenie.


niedziela, 25 maja 2008

Ważne: do przodu!

- Lubię siedzieć do przodu - usprawiedliwiła się starsza pani siadając naprzeciwko mnie w autobusie warszawskiej komunikacji miejskiej. Miała wysoko upięte, ciemne, farbowane włosy. Bluzkę i spódnicę w kolorze beżowym, w drobne wzorki w kształcie niewielkich łódeczek. 
Uśmiechnąłem się. Siedząca obok jej rówieśniczka nie odpowiedziała, choć, jak sądzę to do niej był skierowany komunikat. 
- Siedzieć do przodu, żyć do przodu, iść do przodu - kontynuowała starsza pani uśmiechając się zadowolona, że siedzi w miejscu, w którym zaplanowała. 

sobota, 17 maja 2008

Pierwsze przekroczenie


O czym marzył Ryszard Kapuściński kiedy w wieku 19 lat, w czasach popaździernikowej odwilży, planował swoją pracę zawodową? Marzył o przekroczeniu granicy: nie osiągnięciu celu, nie o dotarciu do mety, nie o osiągnięciu kresu, lecz o doświadczeniu mistycznego momentu przejścia. [16]
Niedaleka przyszłość przerosła jego oczekiwania. Bez niezbędnej wiedzy, bez znajomości języka obcego trafił do Indii jako korespondent, bowiem na fali odwilży PRL nawiązała relacje międzyrządowe z Indiami. On miał zadanie opisać ten kraj. 
Spotkanie z obcym było poszukiwaniem podobieństw losów ludzi do własnych doświadczeń, Polaka z tużpowojennych czasów. Brak butów większości spotykanych ludzi przypomniał mu wydarzenie, kiedy jako mały, 10-letni chłopczyk próbował zarobić na nowe buty sprzedając wydzierżawione od właściciela kamiennicy, w której mieszkali z matką, mydełka. 
Konfrontacja Wschód-Zachód miała swoją codzienną szatę. Codzienną, może zatem dostrzeganą przez o wiele więcej osób. Podróżny z Europy zza żelaznej kurtyny w drugiej połowie lat 50 ubierał się w szerokie, niedopasowane do ciała części garderoby, w przeciwieństwie do włoskich przechodniów i bywalców kawiarni.  Jak się okazało zmiana stroju nie wystarczała by wtopić się w tłum. Kapuściński zwraca uwagę na swój sposób bycia, na gesty - to im przypisuje zdradliwość i  łatwość zidentyfikowania obcego. Obcość niepokoi.  [18]
Powrót do domu, jakkolwiek byśmy nazwali to miejsce, ma różne oblicza. Nieopisana w tekście ulga Kapuścińskiego zderza czytelnika z zapisem obserwacji wysiedleńca siedzącego w samolocie obok, po którego twarzy pociekły łzy w chwili gdy koła samolotu uderzyły grunt lotniska. 
Nauka jaką wyniósł Kapuściński z tej podróży? Aby móc poznać kraj należy do niego dotrzeć już przygotowanym w wiedzę o nim. Nie tylko w wiedzę książkową. Trzeba poznać język, bowiem zapamiętuje się tylko to co umiemy nazwać, co ma nazwę, którą rozumiemy. Inaczej uciekamy się do znanych nam symboli, wyjaśnień, tradycji. Mimo nieprzygotowania doświadczenie obcości zmienia nasz sposób postrzegania świata. Czy to indyjski upał, czy wschody słońca - poszerzają pole wiedzy, budzą nadzieję w trudnych czasach. Tak można by zinterpretować zapis Kapuścińskiego z pierwszej podróży. 

Ryszard Kapuściński, 2008, Podróże z Herodotem, Warszawa: Agora.