sobota, 10 lutego 2007

1szy raz

To dziś drugie podejście. Piszę, aby mieć jasność co do uczuć, które przeżywam patrząc na świat.
Bardzo ładny dzień w Suchowoli. Słońce, lekki mróz, około -10 stopni. Tylko nie ma gdzie pójść: chore ciało i chwilowa samotność, taka dorosła. Dlatego piszę.

Brak komentarzy: