niedziela, 5 grudnia 2010

Izrael raz, dwa, trzy...

Końca konfliktu izraelsko-palestyńskiego nie widać. Próby rozwiązania go są niewystarczające - stopniowe przekazywanie terytoriów Autonomii Palestyńskiej nie pacyfikuje niepokojów: skrajni nacjonaliści po obu stronach aktywizują się w momencie wprowadzania w życia pokojowych, kompromisowych rozwiązań, np. po Oslo II, w 1993 roku. 

Tak można sformułować diagnozę postawioną przez Andrzeja Chojnowskiego i Jerzego Tomaszewskiego, autorów monografii Izraela, wydanej w 2001 roku. Autorzy opisali z detalami zmagania Żydów, potem Izraelczyków, o prawo do istnienia państwa, nie rezygnując z wskazania skomplikowanej sytuacji narodowościowej na bliskowschodnim terytorium i znaczenia życia politycznego w Izraelu dla formułowania celów polityki zagranicznej. 
Książka ma charakter kompendium, nietrudno jednak wskazać na miejsca, w których autorzy formułują własne sądy lub wydają opinię cytując wypowiedzi polityków. W efekcie otrzymujemy obraz relacji międzynarodowych, może nawet lekcję prowadzenia polityki zagranicznej pełną niuansów, niejednoznacznych, zaskakujących posunięć. Opis działań dyplomatycznych uzupełnia charakterystyka sytuacji wewnętrznej definiowanej przez pryzmat układu sił odzwierciedlającego z kolei rezultaty wyborów parlamentarnych i ustaleń koalicji rządowych. Opis układu sił politycznych zaledwie sugeruje stan nastrojów społecznych. Sugeruje permanentną (do wojny Jom Kipur w 1973 roku) mobilizację społeczeństwa izraelskiego, zarysowuje podziały społeczne, wskazuje na wpływ zagadnień religijnych na realizację polityki kompromisu. 

Wiozący mnie do Lehavim kierowca powiedział, że od ośmiu lat mieszkańcy Izraela żyją bezpieczniej. Co to znaczy? Być może dla niego wiele. Dla mnie mgliste dyplomatyczne nic - bo nie czułem zagrożenia - przestało być nim po lekturze książki. 

Brak komentarzy: