Piękna jesienna pogoda, jesiony, dęby, świerki, graby, sosny i 44 uczestników I Hajnowskiej Dwunastki.
Trasa prowadziła leśnymi drogami, miejscami ze sporymi koleinami, pod koniec lekki podbieg i odcinek piaszczysty.
Na starcie znów szybko, potem na szczęście wyrównałem tempo i dalsza część biegu była czystą przyjemnością. Być może można było delikatnie przyśpieszyć w końcowym jej odcinku. Finiszowi towarzyszył za to "dziki" śmiech radości! Cele osiągnięte.
Potem wręczanie nagród, pamiątkowych medali, upominków i ognisko integracyjne. Przez dwie godziny królowały rozmowy, smakowanie bigosu, wędlin, kawy i herbaty. Uczestników i organizatorów mobilizował "duch puszczy".
W przyszłym roku intencją organizatorów jest, aby liczba uczestników była znacznie większa. Start i meta będą w tym samym miejscu, co ma później ułatwić komunikację samochodową dojeżdżającym.
Bardzo pożądane doświadczenie społeczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz