sobota, 17 maja 2008

Pierwsze przekroczenie


O czym marzył Ryszard Kapuściński kiedy w wieku 19 lat, w czasach popaździernikowej odwilży, planował swoją pracę zawodową? Marzył o przekroczeniu granicy: nie osiągnięciu celu, nie o dotarciu do mety, nie o osiągnięciu kresu, lecz o doświadczeniu mistycznego momentu przejścia. [16]
Niedaleka przyszłość przerosła jego oczekiwania. Bez niezbędnej wiedzy, bez znajomości języka obcego trafił do Indii jako korespondent, bowiem na fali odwilży PRL nawiązała relacje międzyrządowe z Indiami. On miał zadanie opisać ten kraj. 
Spotkanie z obcym było poszukiwaniem podobieństw losów ludzi do własnych doświadczeń, Polaka z tużpowojennych czasów. Brak butów większości spotykanych ludzi przypomniał mu wydarzenie, kiedy jako mały, 10-letni chłopczyk próbował zarobić na nowe buty sprzedając wydzierżawione od właściciela kamiennicy, w której mieszkali z matką, mydełka. 
Konfrontacja Wschód-Zachód miała swoją codzienną szatę. Codzienną, może zatem dostrzeganą przez o wiele więcej osób. Podróżny z Europy zza żelaznej kurtyny w drugiej połowie lat 50 ubierał się w szerokie, niedopasowane do ciała części garderoby, w przeciwieństwie do włoskich przechodniów i bywalców kawiarni.  Jak się okazało zmiana stroju nie wystarczała by wtopić się w tłum. Kapuściński zwraca uwagę na swój sposób bycia, na gesty - to im przypisuje zdradliwość i  łatwość zidentyfikowania obcego. Obcość niepokoi.  [18]
Powrót do domu, jakkolwiek byśmy nazwali to miejsce, ma różne oblicza. Nieopisana w tekście ulga Kapuścińskiego zderza czytelnika z zapisem obserwacji wysiedleńca siedzącego w samolocie obok, po którego twarzy pociekły łzy w chwili gdy koła samolotu uderzyły grunt lotniska. 
Nauka jaką wyniósł Kapuściński z tej podróży? Aby móc poznać kraj należy do niego dotrzeć już przygotowanym w wiedzę o nim. Nie tylko w wiedzę książkową. Trzeba poznać język, bowiem zapamiętuje się tylko to co umiemy nazwać, co ma nazwę, którą rozumiemy. Inaczej uciekamy się do znanych nam symboli, wyjaśnień, tradycji. Mimo nieprzygotowania doświadczenie obcości zmienia nasz sposób postrzegania świata. Czy to indyjski upał, czy wschody słońca - poszerzają pole wiedzy, budzą nadzieję w trudnych czasach. Tak można by zinterpretować zapis Kapuścińskiego z pierwszej podróży. 

Ryszard Kapuściński, 2008, Podróże z Herodotem, Warszawa: Agora. 

Brak komentarzy: