niedziela, 29 kwietnia 2007

Oznaczyć "obcego"

"Czyhunka pre", tak mówi się w okolicach Hajnówki - dwukrotnie usłyszałem w ostatnim tygodniu. Pierwszy raz od nauczycielki z Suchowoli, po raz drugi, dzis wieczorem na białostockim dworcu PKS od siedzącej obok mnie pary małżeńskiej, około 50-tki, jadącej do Moniek. Obydwie wypowiedzi miały znamiona niepodważalnej prawdy. Obydwu towarzyszyło poczucie informowania o egzotyce, z odrobiną ironią, i nibyimperialnej wyższości. Kiedy zwróciłem uwagę na anachroniczność powiedzenia, jedna, a potem druga koleżanka, nie były skłonne mi zaufać. Dopiero gdy wyjaśniłem, że nie słyszałem takich słów, choć wychowałem się w tej części województwa podlaskiego, nauczycielki bezradnie zamilkły. Nie chodzi tutaj o pokazanie ignorancji mieszkanców północnego Podlasia. W wymienionym wyrażeniu tkwi pewna wartość kulturowa i o niej warto powiedzieć.
W taki sposób wyznacza się granicę między swoimi a obcymi, zakreśla się przestrzeń świata na opak, gdzie słowa, choć coś znaczą, to nie wiadomo co. Bo przecież wyrażenie "pociąg jedzie" wypowiedziane do kierowcy autobusu (taki był kontekst wypowiedzi nauczycielki), są nie tylko obce. Ale nawet rozpoznane, nie pasują do sytuacyjnego kontekstu.
Linia kolejowa na południu Podlasia biegnie z Czeremchy, przez Hajnówkę do Siemianówki, i to właśnie w mowie mieszkańców tej ostatniej miejscowości można spotkać najwięcej cech języka białoruskiego. Ciekawe, że wśród starszego pokolenia mieszkańców okolic Suchowoli mówi się dialektem zawierającym elementy języka białoruskiego. Jak uważają językoznawcy, tutaj podkreśla się polskość tożsamości narodowej, lecz język uznawany jest jako lokalny, zresztą dewaloryzowany przez "mieszczan" z Suchowoli.
Warty odnotowania jest dobór słów. Chodzi o środek komunikacji, i miejsce pracy będące jeszcze kilkadziesiąt lat temu powodem dumy mieszkańców Czeremchy-Hajnówki-Siemianówki. Praca na kolei była swojego rodzaju nobilitacją dla tradycyjnie rolniczej ludności. Dziś niewiele już zostało z okresu świetności: zamiast pociągu do Siemianówki kursują autobusy, a szynowy przewóz towarów, w tym wojskowych, zamarł na dobre po zmianie sojuszników.
"Czyhunka pre" nie jest już zwykłym cytatem. To raczej lokalne hasło rozpoznawcze, wyobrażona, skrótowa identyfikacja ludzi z okolic Hajnówki, trwała wartość kulturowa, część wiedzy kulturowej i językowej o sąsiadach mieszkańców Moniek i Suchowoli. Wrażenie jeszcze pojawia się w obiegu, lecz znaczenie ma coraz bardziej historyczne.

Brak komentarzy: