wtorek, 1 czerwca 2010

Co można powiedzieć o „Cierpieniach młodego Wertera”?

Cechą tej narracji jest skupienie uwagi na przeżyciach jednostki. Dlatego patrzymy na świat oczami bohatera, choć w sposób szczególny, mianowicie zapośredniczony przez relację pamiętnikarską podaną przez osobę trzecią, tutaj wydawcę. 
Tę formę opowiadania można porównać do apokryfu. Mamy bowiem do czynienia z narratorem - odkrywcą tekstu, jego autorem - Werterem i nieznanym, atrakcyjnym dla odbiorcy, bo nacechowanym tajemniczością opowiadaniem, przedstawiającym fakty dotąd nieznane, przeznaczone dla wybranych lub stare i zapomniane - opowiadaniem związanym ze znaną postacią, postacią ważną dla danego kręgu kulturowego, o której poziom wiedzy jest daleki od uznania za satysfakcjonujący. Można syntetycznie ująć, że cechami wyróżniającymi apokryf są tajemnica i jej odkrywanie, dwa elementy warunkujące się nawzajem.

Oczywiście Wertera nie należy porównywać do Chrystusa jednak obydwaj bohaterowie należą do  grupy postaci typowych, które zostały ukazane z wykorzystaniem podobnej formy przekazu, z różną, bo właściwą swojej epoce, modą. Dodajmy zresztą, że pisany przez Goethego niemal 60 lat tytułowy Faust także jest postacią toposem literackim. Gdyby oceniać tylko wybór postaci niemieckiego pisarza można by uznać za wyrachowanego konserwatystę. 
Oczami Wertera śledzimy przeżycia, które doprowadziły do jego samobójczej śmierci. Opowiadanie jest swojego rodzaju studium upadku, napisaliby przeciwnicy postawy werterycznej, bądź modelem zaangażowana uczuciowego, udowadniającym siłę i przewagę uczuć, emocji nad rozumem, w efekcie zdolnych zdominować i zadecydować o życiu lub śmierci jednostki. Utwór jest zatem znaczącą krytyką klasycznych, czyli oświeceniowych reguł rządzących zachowaniem i postępowaniem człowieka, uwzględniających prawa jednostki, które kończą się tam, gdzie rozpoczynają się prawa drugiej. 
Werter jest modelem człowieka rządzonego przez uczucia i emocje. Przez pryzmat jego wyborów życiowych widzimy, że miłość jest nowym programem, który staje w opozycji do dotychczasowych reguł życia społecznego, który jest skazany na zderzenie z jego utrwalonymi obyczajem zasadami. W oczach Wertera uczucie jest wartością ponad inne. Jest godne szacunku, akceptacji i wybaczenia wtedy, gdy za jego przyczyną przerwana zostaje nić życia, a także wtedy gdy łącząc dwoje ludzi łamie granice stanów społecznych. Widzimy jak Werter nie waha się stanąć w obronie parobka, który zabija brata swojej ukochanej, należącej do warstwy mieszczańskiej. W rozmowie z Albertem, narzeczonym Lotty, obserwujemy jak Werter nie waha się nadać wartości samobójstwu, a poprzez nie szaleństwu, które do niego doprowadza. Nielicząca się z niczym, ani nikim miłość, szaleństwo i samobójcza śmierć - wszystkie one łączą się i prowadzą do postawy, która identyfikuje nowy prąd w kulturze mieszczańskiej Europy Zachodniej końca XVIII wieku, prąd który zaczyna pretendować do roli kulturotwórczej.
Żółta kamizelka i niebieski surdut stają się wizualnym manifestem decyzji jednostki. Postawa poświęcenia dla uczucia, czekanie na nie, wreszcie dokonywanie wyborów trudnych, łamiących ograniczenia stanowe, choć programowo prowadzących do niepowodzenia miały wszelkie szanse być trwałą modą, nową ideologią rewolucyjną, która wraz z ukonstytuowaniem się stała się konserwatywna i co za tym idzie podatna na nowe prądy kontestujące. Kiedy w 1929 roku Adam Mickiewicz spotyka się z Goethem, utwory młodego pisarza z Litwy nie zwracają uwagi autora "Cierpień młodego Wertera".
Wiadomo, że miłość Wertera do Lotty podana przez Goethego w formie pamiętnikarskiego apokryfu zyskała długotrwałą popularność. Świadczy o tym duża liczba wznowień, a Mieczysław Jastrun wskazuje, że była ona kompasem działań Adama Mickiewicza w czasach znajomości z Marylą Wereszczakówną. Dziś nie warto wahać się przed skazaniem postawy werterycznej na anachroniczność, na jej cechy patologiczne. „Cierpienia młodego Wertera” to ważna pozycja w historii literatury, to źródło wiedzy o modzie i obyczajowości i antywzorzec postawy wobec miłości. 

Brak komentarzy: