środa, 2 kwietnia 2008

Zmiany

- Czy tu można zdać dużego lotka - usłyszałem za plecami męski głos w średnim wieku. Stałem przy stojaku z prasą w kiosku Relay, kilkanaście minut przed odjazdem autobusu do Suchowoli.
- Prawda, to tutaj - kontynuował pytającym głosem. Nie odwracałem głowy w kierunku rozmówcy.
- Nie proszę Pana, totolotek można zdać przy kasach - grzecznie, acz cicho odpowiedziała młoda sprzedawczyni.
- Ale tutaj można było zdać totolotka. To na pewno było tutaj. Pamiętam - zaczynało być ciekawie. Groziły przynajmniej zwierzenia tego mężczyzny w średnim wieku, jaki ukazał się mojemu wzrokowi, gdy odwróciłem w jego stronę głowę. Był w czarnej skórzanej kurtce i dżinsowych spodniach. Twarz miał w kolorze szybko działającej czerwieni alkoholu.
- Pamiętam, że to było tutaj - dowodził.
- Nie, proszę Pana, totolotka tutaj nie było. Jest przy kasach - powtórzyła dziewczyna spokojnie.
- Boże, jak ten świat się zmienia. Jeszcze niedawno tutaj był totolotek, a teraz co - bez nuty nadziei wyrzucił z siebie mężczyzna.
Odchodził zniechęcony.
- Jak ten świat szybko się zmienia - rzuciłem porozumiewawczo do sprzedawczyni, podając banknot za najnowszy numer "Polityki".

Brak komentarzy: