- Bo ja pytałem się dzisiaj rano czy będzie ona. I powiedzieli mi, że będzie po południu - kontynuował niezrażony tym, że nie doczekał się odpowiedzi na pytanie.
- A jest, jest - odpowiedziała mając na myśli siebie dziewczyna.
- Chciałem się zapytać czy dobrze się jej powodzi. A dobrze się jej powodzi? - ciągnął. Stałem obok i przeglądałem prasę. Nie mogłem zamknąć uszu na ten mini-dialog.
- A dobrze, dobrze - uśmiechnęła się rezolutnie dziewczyna.
- To dobrze. To chciałem wiedzieć - rzekł dziadek. Odwrócił się i niespiesznie odszedł. Bez pożegnania, może nieco speszony.
1 komentarz:
Prześlij komentarz