czwartek, 6 marca 2008

Legoffiada (5): o status quo władzy we wczesnośredniowiecznej Europie

Oceny własnej kultury i stanu organizacji politycznej - widzianych przez obywatela państwa rzymskiego - mogą zasadnie zostać opatrzone terminami „zmierzch” i „regres”. Bowiem około połowy pierwszego tysiąclecia instytucje życia społecznego i politycznego, ale i codzienna kultura materialna zostają zaburzone przede wszystkim jeśli chodzi o ilość zdarzeń, towarów oraz ich wartość kalkulowaną w oczach obserwatorów i odbiorców. Do opisu zmian zachodzących w społeczeństwie (-ach) śródziemnomorskim (-ich) Le Goff podaje nowy termin, przetłumaczony na język polski jako „przeużytkowanie”. Nowi użytkownicy przestrzeni publicznej tworzą nową kulturę materialną: przestają być widoczne kamień budowlany, znika sztuka szklarska. Z zacięciem Le Goff powtarza mocne retorycznie wyrażenia Augustyna Thierry’ego (z jego Recit des temps merovingiens) – niezbyt pasujące do wprowadzonego wcześniej funkcjonalnego „przeużytkowania” – „regres smaku, obyczajów”, rozjątrzanie namiętności”, „rozpętanie się seksualnych zboczeń”, wreszcie obżarstwo i opilstwo. „Despotyzm miarkowany mordem” – podsumowuje autor cytując Fustela de Coulangesa.
Obcość i surowość kultury nowych społeczeństw mogą budzić sprzeciw, a bezradność wobec zmian, odrazę i apokaliptyczne wizje końca świata. Kultura chrześcijańska budowana w oparciu o eschatologiczną wizje świata współtworzy takie oceny. Ale i nowe plemiona mają poczucie bezradności wobec nieznanej kultury. Nie wiedzą jak korzystać z jej dobrodziejstw, ulegają blichtrowi kultury materialnej, choć wreszcie, po zadomowieniu się, „przeużytkowują” ja na własną modłę.
Zadomowienie się oznacza także wejście w krąg kultury chrześcijańskiej, czyli kontakt ze strukturami organizacji kościelnej, funkcjonującej równolegle, działającej w związku ze strukturami państwowymi, kształcącej im kadry wykształconych urzędników administracji publicznej. Ludzie Kościoła zajmują eksponowaną pozycję społeczną. Organizację kościelną Le Goff zestawia z upadającym świeckim organizmem pogańskiego imperium po to, by wyłonić się z tak pojmowanego procesu (dialektycznej syntezy) nową siłę cywilizacyjną.
Duchownych także opisuje jako obce ciało. Przedstawiciele Kościoła dbają o swój interes finansowy i polityczny, w czym bezpośrednio rywalizują z władzą świecką. Tworzą nowe, obce kulturze tradycyjnej społeczeństw normy (np. opisywan y przez G. Duby'ego kościelny rytuał małżeństwa) i narzucają je, by wprowadzić w życie model społeczeństwa chrześcijańskiego.
Tym samym podział społeczny na świeckich i duchowieństwo można uznać za kolejne dwa przeciwstawne elementy procesu dialektycznego. Luki w listach biskupów wielu miast zachodniej Europy w VII i VIII wieku dowodzą, zdaniem autora, toczącej się przez całe średniowiecze rywalizacji.

Brak komentarzy: